Cały lud i armia KRL-D potępiają Ri Myung Baka
25.04.2012
Pod koniec lutego wojska Korei Południowej w swych ćwiczeniach strzeleckich korzystały z portretów Przywódcy Kim Dzong Ila i Generała Kim Dzong Una. Portrety koreańskich przywódców były celem dla południowokoreańskich karabinów maszynowych. Stało się tak na osobistę prośbę prezydenta południowej części Korei Ri Myung Baka. To skandaliczne zachowanie spowodowało ogromny gniew narodu koreańskiego i całej Koreańskiej Armii Ludowej. Te niecne czyny miały miejsce w momencie, gdy nie dobiegła nawet końca studniowa żałoba po śmierci Przywódcy Kim Dzong Ila. Zachowanie takie jest także złamaniem azjatyckiej tradycji, która mówi, że po śmierci człowieka nie wolno go krytykować ani potępiać. W Korei Południowej zbliżają się wybory prezydenckie, a Ri chce wywołać awanturę polityczno-wojenną licząc, że USA pomogą mu w sprawie wyborów. Nawet lud Korei Południowej potępia swojego Prezydenta za ten haniebny czyn. Obecnie w całej Korei Północnej ludność organizuje manifestacje, a armia czeka w pełnej gotowości w oczekiwaniu na rozkazy. Ludność cywilna zgłasza swoją chęć zaciągnięcia się do armii, do chwili obecnej już 1,94 mln osób podpisało deklarację chęci zasilenia szeregów KAL. Są wśród nich także ludzie, którzy odbyli już powszechną służbę wojskową, ale w momencie gdy deptana jest godność narodu chcą mieć możliwość służyć mu wiernie po raz kolejny.